poniedziałek, 18 października 2010

Vitte Brescovic, kislevski najmita.

"Ze wschodu idziesz? Ja też - goniliśmy resztki armia wroga po same granicę - dalej strach było jechać. Tylko najodważniejsi zapuszczali się za Shats. Hehe...biliśmy tych maruderów nieprzerwanie. Pod Włodzimierzem Haniszem się służyło -to nie było zmiłuj- na pohybel sukinsynom!  Do czasu ,aż pewnego dnia - psia mać- rozwiązano nasz oddział nikt już nie miał ochoty nam płacić za ta robotę, nikt już nie chciał oglądać naszych parszywych gęb. Dupa mi odmarzała pod Kislevem , więc ruszyłem na zachód i na południe - znowu będzie ciężko o robotę. Nie mówię ,że wojna była dobra ,ale wszystko było łatwiejsze..."

Vitte Brescovic, kislevski najmita.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz