wtorek, 26 października 2010

Ivon, szalona czarownica z Kriksenvaldu

"Hihihihi...ja nie umrę , ogień to mój przyjaciel! To wy ciasne umysły zamknięte na prawdziwą moc pomrzecie w swoich małych chatach! Na mnie czeka wybawienie w objęciach Pana Przemiany!!! Wy nie widzicie tego co nieuniknione! ZAGŁADA jest nieunikniona!!!"
(stracono ją po kilku godzinach). 

Ivon, szalona czarownica z Kriksenvaldu




czwartek, 21 października 2010

Albert Kerebke, łowca czarownic z Nuln.

"Chłopcze jakbyś widział to co ja...,echa niedawnej wojny już przeminęły ,a po lasach wciąż tałentają się całe bandy to mutantów to sługusów Archeona ..psia jego mać! Nie całe dwa dni temu w udałem  się do  niedużej wsi o wdzięcznej nazwie Krallburg -i odkryłem tam, że cała przegniła od środka i każdy wieśniak ma już jakąś mutacje i przesiąknięty był zgnilizną!- cudem ,żem się wymknął i dziś o świecie wraz z garnizonem żołnierzy udało nam się oczyścić Świętym ogniem to miejsce...Na twojej piersi widzę znak Sigmara Młotodzierżcy tak trzymaj ,bo ja już czuję się jak w oblężeniu....Przez NICH. Powodzenia w drodze na zachód."


Albert Kerebke, łowca czarownic z Nuln.

poniedziałek, 18 października 2010

Vitte Brescovic, kislevski najmita.

"Ze wschodu idziesz? Ja też - goniliśmy resztki armia wroga po same granicę - dalej strach było jechać. Tylko najodważniejsi zapuszczali się za Shats. Hehe...biliśmy tych maruderów nieprzerwanie. Pod Włodzimierzem Haniszem się służyło -to nie było zmiłuj- na pohybel sukinsynom!  Do czasu ,aż pewnego dnia - psia mać- rozwiązano nasz oddział nikt już nie miał ochoty nam płacić za ta robotę, nikt już nie chciał oglądać naszych parszywych gęb. Dupa mi odmarzała pod Kislevem , więc ruszyłem na zachód i na południe - znowu będzie ciężko o robotę. Nie mówię ,że wojna była dobra ,ale wszystko było łatwiejsze..."

Vitte Brescovic, kislevski najmita.

czwartek, 14 października 2010

Ruben von Kloh, strażnik dróg z Reiklandu.

"To ze wschodu idziecie...przed wami teraz trakty przejezdne. Echa wojny już przebrzmiewają. Gdzieniegdzie jeszcze trzeba posprząta całe to łajno i znowu będzie spokój w naszym kochanym Imperium. Na granicach jeszcze jakieś ruchawki są ,ale to nie to co było...wróg wrócił do swoich nor. Podobno na północy jakowe ruchy były co się sprzeciwiali możnym to ich panowie szlachta równo podoświadczali...niektórzy jeszcze ze dwa księżyce temu na drzewach przez sroki rozbierani byli. Jedź dalej dla takiego najmity może co w mieście będzie do roboty tam łatwiej o godziwą zapłatę. A teraz szyling za przejazd traktem ku chwale Imperatora."

Ruben von Kloh, strażnik dróg z Reiklandu.

środa, 10 marca 2010

Constantin Rubenstein, wędrowny karamarz

"Nie wędrujcie na południe! U podnóża Gór Czarnych, w Wissenlandzie herezja chodzi ulicami. Nazywają siebie reformatorami, ale to demony wcielone co nauki Sigmara zaprzedały. Tfu! Te Husy czy jak im tam. Dziw, że Księżna z nimi porządku jeszcze nie zrobiła. Ha! Podobno to nawet sprzymierzeńców w Księstwach Granicznych szukają! U tych bandytów i wygnańców. Biada! Mówię wam, nie wędrujcie na południe, a na pewno nie do Wissenlandu!"

Constantin Rubenstein, wędrowny karamarz

środa, 3 marca 2010

Dante Herrboren, najemnik z Ostlandu

"Wiatr Zemsty znów zawitał w Imperium i nie mówię tu o żadnym zjawisku tylko o człowieku. Tak bojaźliwi kozacy nazywają Carla Seramesara, zwą go też Krwawym Carlem, Czarnym Seramesarem, Rzeźnikiem z Północy. Dlaczego tak mówią? Ano sobie zasłużył. Tylu kozaków co on na drzewach powieszał to nawet sam Car nie zdołał. Podobno mścił się za kobietę ale to gadanie romantycznych dupków, prawda jest taka, że z niego bandyta i szuja. Ale biada go spotkać na własnej drodze. Podobno teraz gości na dworze u swojego dawnego kompana - Księcia Middenlandu. Wyobrażasz sobie? Zamiast spotkać go kara za to co robił to on teraz opycha się pewnie dziczyzną. Szlag by te czasy..."


Dante Herrboren, najemnik z Ostlandu

piątek, 26 lutego 2010

Aust Herinith , Kapłan Sigmara z Aldorfu

"Teraz musimy zwiększać płomień wiary w naszych  sercach ,aby nigdzie w blasku naszych wiernych serc nie ukrył się mrok! Tak MROK! Po trzykroć Mrok , który ukrywa się gdzieś między ludźmi trawi wasze trzewia od środka ,ale ogień Młotodzierżcy oczyści wszystko...szczególnie teraz, gdy Imperium potrzebuje naszych wiernych serc. Plugastwa po wojnie rozpełzły się lasach i traktach naszego kochanego majestatycznego Imperium założonego przez  samego Sigmara! Prowadzimy zaciąg do oddziałów wiernych biczowników jeśli wasze serce jest gotowe na takie poświecenie- przeżyjecie prawdziwe oczyszczenie wasze gnuśne życie nabierze wartości, będziecie walczyć i ginąc w służbie Sigmara czekamy na was w kaplicy Sigmara na Beren Strasse- poddajcie swe serca próbie!"

Aust Herinith , Kapłan Sigmara z Aldorfu

czwartek, 25 lutego 2010

"Zejdź mi z drogi człeczyno! Nie widzisz, że jestem zajęty - plugastw teraz na traktach więcej niż zwykle, a o śmierć trudno tak samo jak wcześniej...ehh do dupy z taką roboto..."

Kazrak Kazraksson, Zbójca Trolli 


Gunther Ollengard, włamywacz z Nuln

"Podobno stary Soleberg zostawił służbę na dworze księżnej Emmanuel. Po tylu latach najbrudniejszej roboty tutaj aż dziw, że pozwoliła mu odejść z życiem. Jedni mówią, że odszedł bo miał dość, inni, że po latach niegodziwości w końcu się nawrócił do Sigmara. Ja mam swoją
wersję. Był już za stary żeby być użytecznym, więc księżna sama się go pozbyła."


Gunther Ollengard, włamywacz z Nuln

 

niedziela, 14 lutego 2010

Johan, ostlandzki podróżnik

"Ludziska, tyle wam powiem, jeszcze trupów nie zdążyliśmy oddać Morrowi, a te durnie już rozpoczęły swoje rozgrywki. O co mi chodzi? O Eckrimhold. Ledwo stary cap - Eckrim zaginął, a już wszyscy dybią na jego ziemie. Ziemię mówię bo z miasta nic nie zostało na co im to. I jeszcze ten jego syn dla mnie to wszystko grubymi nićmi szyte, a jego towarzysze? Najciemniejsze gwiazdy ze zgraji Eckrmia, jeszcze gotowi we krwi utopić cały Ostland. Tfu!"

Johan, ostlandzki podróżnik

środa, 10 lutego 2010

Brus Griffs, karczmarz w "Rondlu"

"Coś wam powiem, tak między nami, jeśli chodzi o Von Uldreina. Przeżyl Graf nasz kochany, bardzo upadek Eckrimholdu. Przecie to taka wielka twierdza była i najlepszych wojaków pełna. Ale powiadają że nie z żalu za samym Eckrimem i jego kompaniją Graf był nonkontent. Podobno szkolił on u niego, u Eckrima rzecz jasna, swoich Rycerzy Pantery, żeby jeszcze bardziej śmiercionośną bronią byli. Tera wszystko w łeb wzięło. Eh! Nawet mi interes nie idzie!"

Brus Griffs, karczmarz w "Rondlu"

czwartek, 21 stycznia 2010

Iwo Kaufmann, middenlandzki gawędziarz

"Słyszałeś kiedyś o Jean Paul Gaultier? Nie? Był to bretoński łowca
nagród, podobno przyjaciel samego grafa von Uldreina. Pół życia
spędził w pogoni za swym przeciwnikiem... Gorser go zwali przez niego
spędził najlepsze lata w lochu. Przez pół swego życia go ścigał i
wiesz jak skończył? Zginął w walce z nim. Dlatego my tu mawiany teraz
nie poświęcaj się jak Gaultier bo wszystko stracisz
."
- Iwo Kaufmann, middenlandzki gawędziarz

Jurgen, oberżysta z Bögenhafen

"Słyszał pan, kolejnego już skurczybyka dorwali, znaczy się poborcę i to na trakcie do Altdorfu i w asyście dwunastu zbrojnych. To kto trzeci w tym półroczu. A podobno to ta sama zgraja robi. Podobno, na czarno się cali ubierają ino maski na twarzy czerwone. Strach po
traktach teraz jeździć." - Jurgen, oberżysta z Bögenhafen